Darmowa dostawa od 1 000,00 zł
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową
Bezpieczne zakupy
Idosell security badge

Produkcja nagrań: konkurs mikserski

2020-05-12
Produkcja nagrań: konkurs mikserski

Tekst: Andrzej "Andy" Dziadek

30 października zorganizowaliśmy wspólnie z MusicToolz warsztaty z produkcji nagrań. Pomysł wziął się z propozycji Konrada, który zadzwonił do mnie i powiedział, że ma szanse w jednym czasie zgromadzić i pokazać niemal wszystkie mikrofony ze swojej oferty. Łącznie z tymi najdroższymi, których przecież nie mamy tak często pod ręką. Zaproponował też, żebym poprowadził prezentacje. Mimo słabości do takich drogich zabawek, nie jestem fanem „suchych” prezentacji z szybkimi przykładami, a przede wszystkim to są tylko narzędzia, które muszą mieć solidną podstawę… a przynajmniej musimy próbować im taką zapewnić.

– Konrad, zbiorę fajny zespół i przygotujemy jakiś autorski numer. Opowiemy jak pracujemy, ile nam się udało zrobić w takim czasie, a ile nie. Zrobimy to tylko na Waszych mikrofonach. Specyfikacje można sobie przeczytać w internecie, a my pokażemy jak można z nich korzystać.

Był to intensywny moment dla mnie, tuż przed trasą. Dlatego od razu sięgnąłem po sprawdzone rozwiązania i zadzwoniłem do Michała Lange po jakiś utwór/szkic z szuflady. Wybraliśmy jeden. I stworzyliśmy zespół dla tego utworu:

Michał Lange – klawisz/wokal
Kacper Budziszewski – gitara
Mateusz Tomaszewski – bas
Michał Piotrowski – bębny

Jak widzieliście, albo znacie chłopaków, to wiecie, że to zawodowcy.



Preprodukcja w Źle i Tanio

Zawsze staram się być przygotowanym i pracować w gronie dobrze przygotowanych ludzi. Organizacja to podstawa. Na początku 2019 roku, otworzyła się Sala Prób, a właściwie Hala Produkcji Koncertowej Źle i Tanio. Stało się to od razu moje ulubione miejsce do wszelkich preprodukcji wydarzeń live, każdego niemal rozmiaru. Bez względu na ilość ludzi w zespole czy ilości potrzebnego sprzętu. W wakacje zorganizowaliśmy tam sobie też kilka campów produkcyjnych, przygotowując się do nagrań płyty w bardzo podobnym składzie osobowym co teraz. Wybór był więc prosty.

We wtorek, 29 października, mieliśmy jeden dzień na wymyślenie i ogranie materiału. W komfortowych warunkach, wszyscy pracowaliśmy na odsłuchach dousznych, utwór był miksowany na bieżąco przeze mnie, przy użyciu konsolety Digico SD11i i w dowolnej chwili odsłuchiwany na większych monitorach. Ślad po śladzie. Z dostępem do wielu detali od razu. Z Michałem udało nam się też spędzić wieczór, nad przygotowaniem dema wokali. Żebyśmy wiedzieli o czym rozmawiamy, poniżej prezentuję wybrany utwór w dwóch wersjach

– projekt – to wersja elektroniczna z szuflady, do posłuchania TUTAJ

– demo z próby – to miks mojego ucha, prosto z konsolety. Żywi muzycy, przerobiony nieco aranż, plus s1 shuffle i Weiss na sumie - do posłuchania TUTAJ

TUTAJ można obejrzeć fragmenty próby w Źle i Tanio.

Poza czasem jaki zespół poświęcił na ogrywanie materiału, podziałem ról i emocji, udało nam się ustalić pare rzeczy przed studiem:

  • upraszczamy maksymalnie formę i ilość zagranych dźwięków. Wszystko co wychodzi z ręki, musi być tight, krótkie i  precyzyjne. Uwagę skupiamy na groovie, wspólnych akcentach i zróżnicowaniu poszczególnych części już w samym wykonie. Całość opieramy mocno na basie.
  • w tym celu, zmieniliśmy cały zestaw perkusyjny, dobraliśmy blachy, werbel z odpowiednim rim clickiem, flaty do basu, który z początku tłumiliśmy jeszcze szmatką, ale ostatecznie Mateusz nauczył się inaczej tłumić struny ręką. Zuch! Ustaliliśmy długości efektów w gitarze. Zrobiliśmy spory odrzut w elektronice, którą zaimportowałem z sesji Michała. Ostatecznie zostały nam dwa krótkie loopy w refrenach, reszta została zagrana.
  • nie będzie dogrywek, poza dublem gitary i solem klawiszy. Utwór będzie maksymalnie prosty w części instrumentalnej.
  • poza samym wykonem, poszczególne części utworu, najbardziej będą się różnić podejściem do wokali.
  • cała prostota ma nam ułatwić i uskutecznić każdy z poszczególnych procesów, dla lepszego efektu końcowego, a pomimo poświęconego czasu.

Start warsztatów. Nebula Studio

Zanim wszyscy się pojawiliście, wspólnie z zespołem i Tomkiem Stołowskim aka Stołkiem (1/2 Nebula Studio), przygotowaliśmy wszystkie technikalia. I tu pojawia się lista kompletu mikrofonów na te sesję:

ElaM 251e i U47 Telefunken Elektroakustik, REDD MicrophoneTG Microphone Chandler Limited, 017 Tube, 017 Fet023 Bomblet013M Soyuz Microphones, MA200 Tube Mojave Audio oraz R-121R-10 Royer Labs!

Ja osobiście miałem szczęście już wcześniej pracować na większości z tych mikrofonach poza 251e,  w głowie miałem też  jakiś pomysł na to, co z czym połączyć. Oczywiście zostawiając sobie miejsce na własne eksperymenty czy Wasze pomysły.

Wtrące tylko, że byłem bardzo zaskoczony ilością osób jaka zawitała na tym szkoleniu, bo trochę się musieliśmy nagłowić jak Was pomieścić w dość dużej reżyserce Nebuli 

Przedstawiliśmy się sobie, posłuchaliśmy utworu w różnych wersjach, starałem się opowiedzieć Wam wszystko to, co teraz opisałem powyżej, co wypracowaliśmy z zespołem i zeszliśmy na dół do live roomu…



Omawiamy warunki pomieszczenia do nagrań i ustawienie zespołu

Live room Nebuli to pomieszczenie średnich rozmiarów jak na warunki studyjne (40m2 i 3,8m wysokości), ale z bardzo dobrym rezultatem, można tu nagrać większość instrumentów jak i całych składów instrumentalnych. Miejsce ma bardzo ładny pogłos o dużej dyfuzji, choć jest ona najbardziej intensywna w dość wysokim paśmie 4-8khz, na co trzeba nieco uważać np przy blachach. Uśredniony czas pogłosu w okolicy 0,7 sekund, jest nieco skrócony w niższych częstotliwościach, co daje wrażenie mniejszej ilości dołu i trzeba nieco pokombinować ustawiając mikrofony, żeby zebrać ten dół z pomieszczenia.

Książkowo, zacząłbym od postawienia zestawu perkusyjnego na środku najszerszej ściany. Nebula jednak ma wszystkie ściany o innych właściwościach akustycznych. Łącznie z tym, że każda z tych ścian ma nieco inny kształt. Nie było to moje pierwsze nagranie w tym miejscu, dlatego od razu postawiłem je na krótszej, drewnianej ścianie. W ten sposób mamy też większą szanse na szukanie „długości” w mikrofonach z roomem.

Zestaw basowy Ampeg VR i Fender 6×10” to opcja, którą nie da się grać cicho i nie udałoby mi się skontrolować proporcji instrumentów w powietrzu, dlatego od razu przestawiliśmy ją do Dead Roomu obok.

Zestaw gitarowy to niewielkie combo Fendera, które nie musiało grać głośno, w dodatku aranżacyjnie gitara w tym utworze ma role głównie rytmiczną, ewentualnie gra długie, przestrzenne plamy, więc nie bałem się kompletnie przesłuchów z niej. Dbając o odpowiednie proporcje instrumentów w poszczególnych ujęciach, mogłem jej tylko dodać naturalnego ambientu. Postawiliśmy ją z lewej strony, w połowie pomieszczenia. Odgrodziliśmy gitarę i bębny kolejnym absorberem. Dzięki temu, zwróćcie uwagę, że mamy jej naprawdę niewiele w ogólnych ujęciach zestawu jak OH czy DR AMB. Jest jej za to sporo w ROOMie. Combo ustawione bokiem do perkusji! dzięki czemu stawiając przy nim mikrofony, mieliśmy możliwie najmniej przesłuchów z bębnów. Wycelowane w ścianę, tak żeby mieć kontrolę nad ilością gitary w ROOMie, a Kacper mógł komfortowo grać i czuć to co gra.

Muzycy byli w jednym pomieszczeniu, a jedyna odseparowana kolumna to kolumna basowa, wyrzucona z live roomu. Słyszalna i tak w całym studiu  Wszyscy mogliśmy się dobrze widzieć i komunikować.