Mikrofony wstęgowe
Słyszą jak ludzkie uszy
Powtarzamy powyższe zdanie od momentu założenia firmy w 1998 i chcielibyśmy poświęcić chwilę na wyjaśnienie, co to właściwie znaczy. Mówiąc krótko, kiedy stawiasz wysokiej klasy mikrofon wstęgowy przed instrumentem, wokalistą czy innym źródłem, nagrany dźwięk jest najbliższy rzeczywistemu w porównaniu z wszystkimi innymi typami mikrofonów. Dzieje się tak dlatego, że wstęgowce "słyszą" dźwięki w sposób podobny do ludzkich uszu. Efekt brzmieniowy jest niezwykle ciepły, naturalny i bogaty w detale. Inne mikrofony nie są w stanie tego zagwarantować.
Doświadczeni realizatorzy przyznają, że najsłabszym ogniwem w torze sygnałowym jest najczęściej przetwornik (lub muzyk, ale na to nic nie poradzimy). Chociaż mikrofony dynamiczne i pojemnościowe są potrzebne i mają swoje miejsce w technice studyjnej oraz estradowej, nawet najlepsze z nich wprowadzają do sygnału szum, przesterowania i inne zniekształcenia. Wybór odpowiedniego mikrofonu przed sesją determinuje, czy nagrania okażą się zaledwie poprawne, czy też wbiją słuchacza w podłogę. Po przeczytaniu poniższego artykułu czytelnik na pewno zrozumie, dlaczego poświęciliśmy się niezwykłej technologii wstęgowej oraz dlaczego nasi klienci również stali się jej wiernymi fanami.
Historia pewnego muzyka
Gayle Levant to czołowa harfistka w Los Angeles. Nagrywała swoje partie do niezliczonych filmowych ścieżek dźwiękowych oraz współpracowała z największymi nazwiskami świata muzyki, wliczając w to Raya Charlesa, Barbarę Streisand czy Franka Sinatrę. Pierwszy raz miała okazję usłyszeć swoją harfę zarejestrowaną mikrofonem wstęgowym, gdy dzięki swej uprzejmości zgodziła się wziąć udział w nagraniach na naszą firmową płytę demonstracyjną. Dzień przed sesją w studio zepsuło się ogrzewanie i już chcieliśmy odwoływać sesję, ale Gayle jednak pojawiła się, zasiadła z harfą (w płaszczu i z prawie zamarzniętymi palcami) i nagrała dla nas piękny kawałek. Rezultat odebrał nam dech w piersiach. Gdy odsłuchała w reżyserce nagrany materiał, Gayle dosłownie rozpłakała się i powiedziała: "Nigdy w życiu nie słyszałam tak pięknie nagranej harfy! Ona brzmi dokładnie tak, jak słyszę ją sama, kiedy gram!". Wszyscy w studio byli poruszeni, a Gayle znów usiadła z instrumentem i grała dla nas w tym mrozie jeszcze długo. W kolejnych latach byliśmy świadkami wielu podobnych scen. Kochamy grać muzykę. Kochamy nagrywać muzykę. Wiemy, że Wy również. I dlatego poświęciliśmy się bez reszty wytwarzaniu najlepszych na świecie, ręcznie budowanych mikrofonów.
Ale dlaczego akurat wstęgi?
Przyjmijmy, że jesteś gitarzystą. Wydałeś fortunę na gitary, wzmacniacze, efekty i przeróżne modyfikacje sprzętu. Spędziłeś całe lata na słuchaniu i eksperymentowaniu, by znaleźć swoje unikalne brzmienie. Dlaczego więc wejście do reżyserki po nagraniu partii jest tak bolesne i zawsze okazuje się, że nagranie nie ma nic wspólnego z tym, co wydobywało się ze wzmacniacza? Czemu nie udaje się uchwycić brzmienia w taki sposób, by dźwięk z monitorów odsłuchowych był identyczny z tym, co słyszeliśmy stojąc koło wzmacniacza? Odpowiedź jest prosta - większość mikrofonów nie potrafi prawidłowo odwzorować złożonych struktur składowych harmonicznych i subtelnej dynamiki, które składają się na twoje brzmienie. Jednak mikrofony wstęgowe to potrafią! Nagraj partię gitary na Royera R-121, a potem posłuchaj - będzie to brzmiało tak, jakbyś stał tuż przy wzmacniaczu.
To samo dotyczy fortepianu, dęciaków, bębnów, smyków, wokali i całej reszty. Jeśli ciągle starasz się zarejestrować swój instrument tak, jak brzmi on w rzeczywistości, wstęgowce odmienią twoje życie!
Co to jest mikrofon wstęgowy?
Przetwornik - oto urządzenie, które zamienia jedną formę energii w inną, przydatną nam formę energii. Mikrofony to właśnie takie specjalistyczne przetworniki, które zamieniają energię akustyczną (czyli ciśnienie akustyczne dźwięku) w prąd elektryczny możliwy do dalszego wzmocnienia, zarejestrowania lub wyemitowania. Pierwsze mikrofony powstały już około 1870 r., kiedy to wynalazcy telefonu musieli znaleźć sposób na przetworzenie ludzkiego głosu w prąd elektryczny, by przesłać go kablem do odbiorcy, gdzie znów zamieniany był w energię akustyczną. Ten drugi przetwornik to oczywiście głośnik.
Dziś mikrofony dzieli się z grubsza na dwa rodzaje, w zależności od sposobu ich działania - dynamiczne i pojemnościowe. Mikrofony dynamiczne dzieli się dalej na dwie podgrupy - bazujące na poruszającej się cewce oraz nasze ulubione, czyli wstęgowe. Generalnie mikrofony cewkowe zwane są dziś dynamicznymi, a wstęgowe, co pewnie nikogo nie zadziwi - wstęgowymi.
Mikrofony dynamiczne
Ze wszystkich rodzajów, mikrofony dynamiczne są najmniej skomplikowane. Działają na zasadzie indukcji elektromagnetycznej. Oznacza to, że fizyczny ruch cewki poruszającej się w polu magnetycznym powoduje powstanie prądu. Gdy dźwięk wpadający do mikrofonu porusza cewkę, powstaje prąd o napięciu proporcjonalnym do siły dźwięku. Mikrofony dynamiczne są uważane za przysłowiowe woły robocze w świecie audio i dlatego często używa się ich podczas nagłaśniania koncertów, kiedy muszą sprostać ciężkim warunkom. Są też używane w studiach nagraniowych, gdzie często wykorzystuje się je do nagrywania bębnów i innych głośnych instrumentów, a to dlatego, że wykazują się dużą odpornością na bardzo głośny dźwięk. Jednak wytrzymałość ma też swoją cenę - większość realizatorów przyznaje, że mikrofony dynamiczne nie brzmią tak dobrze, jak mikrofony pojemnościowe i wstęgowe. Duża masa cewki pogarsza odwzorowanie transjentów, zawęża przenoszone pasmo, które nie jest przekazywane zbyt liniowo, a skuteczność działania poza osią jest dosyć słaba.
Fot.1 - Odsłonięta cewka mikrofonu dynamicznego
Mikrofony pojemnościowe
Mikrofony pojemnościowe są nieco bardziej skomplikowane, ale postaramy się wyjaśnić zasadę ich działania jak najprościej. Mikrofon taki posiada kapsułę (Fot. 1.2) składającą się z solidnego, metalowego krążka (tzw. backplate). Na jednej lub obu stronach tego krążka przyczepiona jest bardzo cienka, przewodząca membrana. Membrana ta, zwykle wykonana z napylanego złotem mylaru, porusza się względem nieruchomej backplate, gdy zadziała na nią ciśnienie akustyczne. Obie powierzchnie tworzą kondensator i w celu polaryzacji wymagają zewnętrznego napięcia. Jedna powierzchnia jest dodatnia, a druga ujemna. Gdy nic nie wpada do mikrofonu, układ znajduje się w stanie równowagi. Ruch jednej powierzchni względem drugiej, wywołany ciśnieniem akustycznym, powoduje gwałtowne zmiany pojemności kondensatora, proporcjonalne do ruchu poruszonej membrany. Napięcie wyjściowe jest więc wynikiem ciągle zmieniającej się pojemności. Stosunkowo niewielkie napięcie oznacza konieczność zainstalowania dodatkowego stopnia wzmocnienia wewnątrz mikrofonu, by napięcie to osiągnęło poziom umożliwiający dalszą jego obróbkę. Większość współczesnych mikrofonów pojemnościowych wyposażonych jest w stopień wzmocnienia lampowy lub tranzystorowy, a te najbardziej poszukiwane, vintage'owe oparte są na lampach. Mikrofony pojemnościowe mają tendencję do podbijania górnego pasma, a te dobrej jakości są obecne w studiach nagraniowych właściwie na całym świecie. Mimo że ich zasada działania prowadzi do przejaskrawionej góry, pogorszonego działania przy dużej wilgotności oraz niekiedy zniekształceń wymagających poprawek podczas miksowania, mikrofony pojemnościowe są świetnym narzędziem w wielu sytuacjach, a także stanowią znakomite uzupełnienie mikrofonów wstęgowych.
Fot. 1.2 - Kapsuła mikrofonu pojemnościowego
Mikrofon wstęgowy - lepsza pułapka na myszy
Mikrofon wstęgowy działa na podobnej zasadzie elektromagnetycznej, co jego daleki krewny, czyli mikrofon dynamiczny. Z jedną zasadniczą różnicą - zamiast kłopotliwej cewki (Fot. 1), mikrofon wstęgowy wykorzystuje ultracienką, pofałdowaną aluminiową wstęgę (fot. 1.3). Wstęga ta jest umieszczona w silnym polu magnetycznym. Dzięki minimalnej masie, wstęga reaguje nawet na najmniejsze zmiany ciśnienia akustycznego i porusza się w polu magnetycznym znacznie swobodniej, niż cewka mikrofonu dynamicznego czy też membrana mikrofonu pojemnościowego. Z tego powodu brzmienie wstęgowców jest niezwykle naturalne, wyrównane pasmowo oraz szczegółowe. Obce są im zniekształcenia dynamików i przejaskrawiona góra pojemników. Jednak minimalna masa oznacza również niewielkie napięcie i skrajnie niską impedancję. Wstęgowce wymagają zastosowania transformatora tuż przed wyjściem z mikrofonu, żeby podnieść napięcie do użytecznego poziomu oraz podnieść impedancję z ułamka ohma do jakiejś praktycznej wartości (w Royerach jest to 300 Ohm). Jakość tego transformatora jest kluczowa dla klasy mikrofonu. W firmie Royer nie tylko podnieśliśmy projektowanie transformatorów do rangi sztuki, ale również indywidualnie testujemy i klasyfikujemy każdy egzemplarz transformatora, który trafia później do naszych ręcznie wykonanych mikrofonów. Mikrofony aktywne, takie jak Royer R-122 czy SF-24, idą nawet o krok dalej i posiadają stopnień wzmocnienia FET, który podbija sygnał wyjściowy i zapewnia zgodność impedancji. Inne aktywne wstęgowce, np. R-122V i SF-24V, wykorzystują stopień wzmocnienia oparty na lampach. Royer jest pierwszą firmą, która wprowadziła aktywną elektronikę do mikrofonów wstęgowych.
Wstęgowce są powszechnie używane w studiach nagraniowych i emisyjnych ze względu na ich wyjątkowe walory brzmieniowe oraz sprawdzoną niezawodność. Każdy z nas na pewno usłyszał kiedyś wstęgowce na najsłynniejszych nagraniach muzyki klasycznej i popularnej lub podczas transmisji z najważniejszych światowych wydarzeń. Nasza obsypana nagrodami linia mikrofonów wstęgowych świetnie się czuje również na scenach - miejscu, gdzie wstęgowce rzadko się pojawiają. Wykażemy poniżej, że mikrofony wstęgowe oferują realizatorom studyjnym i live'owym kilka istotnych zalet, których pozbawione są mikrofony innej konstrukcji. Firma Royer bardzo wysoko zawiesiła poprzeczkę jakości, niezawodności i walorów brzmieniowych. Royer nie wymyślił mikrofonów wstęgowych, natomiast wprowadził je na wyższy poziom dzięki znakomitym projektom, produkcji oraz kontroli jakości. Efekty są naprawdę zdumiewające. I nie trzeba wierzyć nam na słowo! Sprawdźcie, co mówią profesjonaliści na temat tych mikrofonów.
Fot. 1.3 - Pofałdowana wstęga z ekranem tłumiącym
Charakterystyka kierunkowa mikrofonów wstęgowych
Charakterystyka kierunkowa oznacza wrażliwość mikrofonu na daną częstotliwość w zależności od kąta padania dźwięku. Wstęgi w naturalny sposób zapewniają charakterystykę dwukierunkową (inaczej ósemkową), gdyż obie strony wstęgi tak samo zbierają dźwięk. Oznacza to, że mikrofon jest tak samo czuły z przodu i z tyłu. Może to prowadzić do wniosku, że wstęgowiec powinien mieć charakterystykę dookólną. Jednak ciśnienie akustyczne wpadające na tył wstęgi powoduje prąd o fazie odwróconej o 180 stopni w stosunku do dźwięku wpadającego z przodu. Jeśli wyobrazimy sobie linię osi mikrofonu przebiegającą przez środek przetwornika, to dźwięk padający na krawędź wstęgi (punkt zerowania, 90 stopni od osi) wywoła na obu krawędziach wstęgi ciśnienie akustyczne tej samej wartości, ale przeciwnie skierowane. A skoro obie strony są względem siebie przesunięte fazowo o 180 stopni, wyjście z obu punktów zerowania będzie zerowe. Dlatego charakterystyka kierunkowa jest ósemkowa. Mikrofony wstęgowe oferują najdoskonalszą charakterystykę dwukierunkową, a punkt zerowania jest absolutny. Otwiera to wiele ciekawych możliwości ustawienia mikrofonu.
Niektóre mikrofony pojemnościowe o zmiennej charakterystyce są w stanie pracować z charakterystyką dwukierunkową, ale wykorzystują do tego celu aktywną elektronikę, która wprowadza szum, zniekształcenia i niepożądane artefakty poza osią. Analogicznie, wstęgowce posiadające charakterystykę jednokierunkową (nerkową, supernerkową lub hipernerkową) osiągają to przez zastosowanie elektroniki lub rozwiązań mechanicznych, które zmieniają naturalną pracę wstęgi. Jak przekonamy się poniżej, charakterystyka dwukierunkowa ma istotne zalety na scenie i w studio.
Fot. 2 - Charakterystyka dwukierunkowa
Zachowanie mikrofonów wstęgowych poza osią
Odnosząc się do wyimaginowanej linii osi z poprzedniego rozdziału, o fali dźwiękowej osiągającej przetwornik pod kątem większym niż 0 stopni mówi się, że jest poza osią (ang. off-axis). Zachowanie poza osią to trudny temat, ponieważ nie istnieją standardowe metody pomiaru tego zjawiska, a mamy z nim do czynienia właściwie za każdym razem, gdy używamy mikrofonu. Realizatorzy mogą stwierdzić tylko, że dany mikrofon brzmi dobrze lub źle poza osią, gdy sami sprawdzą go w akcji. Zarówno w studio, jak i na scenie, fale dźwiękowe bombardują mikrofon pod każdym kątem - dźwięk dociera do nich z innych instrumentów, odbić od ścian, sufitu, szyby reżyserki lub powierzchni sceny. Dzięki naturalnej charakterystyce ósemkowej, mikrofony wstęgowe odznaczają się lepszą odpowiedzią poza osią niż mikrofony pojemnościowe i dynamiczne.
Dużym problemem przy słabym zachowaniu mikrofonu poza osią jest fakt, że brzmienie staje się bardzo trudne do naprawienia. Wyobraźmy sobie, że wszystkie częstotliwości spoza osi zostały potraktowane najgorszą z możliwych equalizacją - jedynym sposobem poradzenia sobie z tymi częstotliwościami staje się przestawienie mikrofonu lub usunięcie tych częstotliwości equalizerem. Oba rozwiązania stwarzają realizatorom konkretne trudności. Jednak mikrofony wstęgowe, dzięki swojemu naturalnemu odwzorowywaniu poza osią, znacznie zmniejszają frustracje związane z tym problemem. Rezultatem są lepsze ogólne brzmienie i mniejszy ból głowy podczas miksu.
Mikrofony wstęgowe i transjenty
Transjenty to bardzo szybkie zdarzenia dźwiękowe o ekstremalnie krótkich czasach ataku i wybrzmienia. Dobrymi przykładami będą tu werbel, fortepian staccato, szarpane struny czy też bas grany techniką slap. Dzięki ekstremalnie małej masie wstęgi, mikrofony wstęgowe odznaczają się niezwykle szybką reakcją na transjenty, równą z mikrofonami pojemnościowymi lub często nawet od nich lepszą. Zależeć to będzie od wielkości i rodzaju wstęgi lub kapsuły.
Dobre przenoszenie transjentów owocuje klarownymi, dynamicznymi i szczegółowymi nagraniami (brzmienie dosłownie nabiera życia). Plan dźwiękowy otwiera się i zaczyna otulać słuchacza, a szerokość panoramy stereo często zdaje się być większa, niż teoretycznie pozwalają na to głośniki. Kiepskie odwzorowanie transjentów jest przyczyną nagrań przytłumionych, zamulonych, mało klarownych i z rozmytą panoramą stereo, a słuchacz ma kłopoty z wyraźnym rozróżnieniem instrumentów w nagraniu.
Niektórzy realizatorzy twierdzą, że mikrofony pojemnościowe zawsze są szybsze, ale bardzo często zmyla ich przekłamanie pojemników, które odznaczają się nieproporcjonalną reakcją na transjenty, które brzmią głośniej, niż w rzeczywistości. To przekłamanie skutkuje brzydkimi artefaktami i odpowiada za szorstkie oraz cienkie górne pasmo, które jest cechą charakterystyczną tanich mikrofonów pojemnościowych. Dobre mikrofony wstęgowe są tego przykrego zjawiska zupełnie pozbawione.
Pamiętając o niewielkiej masie wstęgi, można dojść do słusznego wniosku, że dobra reakcja na transjenty wynika z prostych praw fizyki. Im większa masa przetwornika, tym więcej energii poruszających się cząsteczek powietrza będzie potrzebnej do wprawienia przetwornika w ruch, a reakcja na fale dźwiękowe będzie wolniejsza. A jeśli masa będzie mniejsza, to sami domyślacie się pewnie, jaki będzie rezultat.
Mikrofony wstęgowe i efekt zbliżeniowy
Efekt zbliżeniowy to zjawisko polegające na zwiększaniu zawartości niskich częstotliwości wraz z przybliżaniem mikrofonu kierunkowego do źródła dźwięku. Do pewnego stopnia niemal każdy mikrofon kierunkowy cechuje się efektem zbliżeniowym, ale w przypadku mikrofonów wstęgowych jest on bardzo zauważalny, zwłaszcza w zakresie do około 12 cm od źródła. Można z tego zjawiska zrobić użytek, np. żeby wzmocnić głos wokalisty nie dysponującego zbyt potężną barwą, a wszystko w naturalny sposób, bez zbędnego użycia equalizera. Dzięki efektowi zbliżeniowemu można "pogrubić" zbyt jasno brzmiącą gitarę akustyczną, cienko brzmiące pianino lub wiolonczelę. Zawsze kiedy czujemy niedobór dołu, spróbujmy przybliżyć nieco mikrofon do źródła dźwięku. Prezenterzy radiowi i telewizyjni od dawna wykorzystują ten efekt, by ich głosy brzmiały potężnie. Mówi się często, że brzmienie jest wtedy "nadnaturalne". Oczywiście nie należy przesadzać, bo nadmiar dołu może przykryć inne ślady i prowadzić do wrażenia nieczytelności miksu. Jeśli tak się stanie, wystarczy oczywiście odsunąć mikrofon, aż uzyskamy odpowiednie proporcje. Ucząc się, jak wykorzystywać efekt zbliżeniowy, zyskujemy umiejętność naturalnego kontrolowania zawartości dołu w dowolnym śladzie.
Mikrofony wstęgowe i miksowanie
Dobre wstęgowce gwarantują naturalną barwę, ale czasami zachodzi potrzeba ingerencji w brzmienie śladu, by lepiej przebijał się on w miksie. Dla przykładu - ślad wokalu zarejestrowany mikrofonem wstęgowym będzie świetnie pasował w jazzie lub klasyce, ale w rocku lub popie realizator będzie chciał uzyskać więcej góry, by wokal stał się wyraźniejszy. W takich sytuacjach dobry mikrofon pojemnościowy będzie triumfował. Jednak głos niektórych wokalistów ma tak dużo sybilantów, że i tak żaden mikrofon pojemnościowy się nie sprawdzi. Wtedy idealnym wyjściem z sytuacji będzie mikrofon wstęgowy z dużą dozą equalizacji. Podbijmy 12 kHz o 4-6 dB, a wstęgowiec przebije się w miksie lepiej niż pojemnik i do tego bez chropowatości i sybilantów. Znakomitym przykładem wstęgowca ze znaczną korekcją jest utwór "There She Goes Again" Sixpence None the Richer, w którym ścieżka wokalu nagrana była na mikrofon Coles 4038 i poddana dużej korekcji. Gitary i wiolonczele zarejestrowano Royerami R-121.
Podatność wstęgowców na equalizację jest tak samo przydatna w przypadku bębnów. Royer R-122 to świetny overhead, jednak brzmienie blach jest często zbyt ciemne dla utworów rockowych. Otwarcie equalizerem góry pomaga blachom przebić się w miksie i dodaje im blasku, a jednocześnie nie wpływa to źle na brzmienie werbla i tomów. Dobra współpraca wstęgowców z korektorami sprawdza się z bardzo wieloma instrumentami.
Equalizacja jest najprawdopodobniej najmniej zrozumiałym i najbardziej nadużywanym przez realizatorów zabiegiem, a skutki tego są często opłakane. Wielu realizatorów stosuje takie podejście, że próbują "naprawić" problematyczne ślady podczas miksu. W rzeczywistości błędne użycie equalizera powoduje więcej kłopotów, niż korzyści, a prawdziwym problemem jest prosty fakt, że ślad został zwyczajnie źle zarejestrowany. Wiele rzeczy składa się na ogólną jakość śladu - sprawność muzyka, stan techniczny i nastrojenie instrumentu, interakcja instrumentu z pomieszczeniem i mikrofonem oraz oczywiście sam mikrofon. Zgodzimy się na pewno, że nagrania muzyki klasycznej należą do najbardziej purystycznych. Celem większości realizatorów nagrywających klasykę jest zarejestrowanie materiału w ogóle bez użycia equalizerów. Oni muszą wiedzieć, co jest na rzeczy! Spędzają wiele czasu przed koncertem na słuchaniu i przestawianiu mikrofonów oraz chcą być pewni, że gdy nagranie się rozpocznie, to właściwie od razu będą odsłuchiwali wysokiej jakości, gotowego nagrania. Upewniajmy się, że wszystko jest w porządku już u źródła, a jakość naszych nagrań dramatycznie się poprawi.
Nasza rada jest taka, by szczerze i dokładnie posłuchać, co wydobywa się z odsłuchów, zanim wciśniemy przycisk "record". Jeśli pracujesz z mikrofonami Royer, są duże szanse na to, że brzmienie już na wstępie będzie gładkie i naturalne.
Nie twierdzimy, że nigdy nie zajdzie potrzeba dotykania equalizera, gdy korzystamy ze wstęgowców, ale dobra wiadomość jest taka, że jeśli potrzeba korekcji zajdzie, to wstęgowce okażą się typem mikrofonów najlepiej poddającym się obróbce equalizerami. Przyjmują korekcję tak dobrze dzięki ich naturalnemu pasmu przenoszenia oraz brakowi artefaktów oraz zniekształceń. Sygnał nie zawiera po prostu żadnych zbędnych śmieci - jest tylko czysta muzyka!
Fot. 3 - Zestaw koncertowy gitarzysty Aerosmith, Joe Perry'ego
Mikrofony wstęgowe i zasilanie phantom
Jako jedna z najstarszych konstrukcji, mikrofony wstęgowe powstały wiele lat przed wprowadzeniem zasilania phantom. Niektóre wstęgowce ulegną natychmiastowemu zniszczeniu, jeśli niechcący podepniemy je pod to zasilanie. Jednak większość współczesnych modeli jest zaprojektowana tak, by mogły być podłączone do zasilania phantom. Jeżeli kabel mikrofonowy jest właściwie polutowany, zasilanie phantom nie zostanie podane na wstęgę. Oczywiście wstęgowce aktywne, takie jak Royer R-122 lub SF-24, które wymagają zasilania phantom, nigdy nie zostaną przez phantom uszkodzone.
Kilka słów ostrzeżenia na temat krosownic: Nieprawidłowo skonfigurowana lub kiepskiej jakości krosownica umożliwia przebicia prądu zasilania phantom na inne kanały. Jeżeli krosownica używa gniazd TRS, wpinanie i wypinanie kabli przy włączonym zasilaniu phantom skutkuje krótkimi kopnięciami prądu prosto we wstęgę. Używanie takich krosownic może więc doprowadzić do uszkodzenia mikrofonu. Dobra zasada to nigdy nie wpinać i nie wypinać kabla krosownicy przy włączonym zasilaniu phantom.
Mikrofony wstęgowe i SPL
SPL (ang. sound pressure level), czyli poziom ciśnienia akustycznego, jest miarą intensywności ciśnienia fali dźwiękowej. Mierzona w decybelach, dostarcza nam informacji o względnej wartości głośności, co pomaga odpowiednio dobrać mikrofon oraz jego ustawienie. Wysokie poziomy SPL mogą uszkodzić niektóre mikrofony wstęgowe, a z czasem nadwyrężą każdego wstęgowca. Na szczęście Royery są niezwykle odporne! Dzięki opatentowanej przez nas technologii fałdowania, nasze wstęgi z czystego aluminium wytrzymają wiele lat pracy z wysokimi poziomami SPL, zanim zaczną zdradzać oznaki zmęczenia. Biorąc powyższe pod uwagę, dobrym pomysłem jest jednak ograniczanie poddawania wstęgowców przesadnie wysokim poziomom SPL, jeśli zależy nam na długowieczności naszej inwestycji w mikrofon. Warto przy tym wspomnieć, że mikrofony dynamiczne i pojemnościowe również są wrażliwe na ciśninie akustyczne. Tak jak w przypadku każdej fizycznej membrany, ten element mikrofonu z czasem się rozciąga, co prowadzi do degradacji brzmienia.
Mikrofony wstęgowe i wiatr
Wiatr to prawdziwy wróg mikrofonów wstęgowych. Silny podmuch jest w stanie rozciągnąć, a nawet zerwać nawet najwytrzymalszą wstęgę. W ten sposób uszkodzono już wiele starych, vintage'owych mikrofonów. Chociaż prawidłowe użycie wstęgowca z głośnym wzmacniaczem gitarowym żadnego Royera nie zniszczy, szanse na uszkodzenie rosną, gdy mamy do czynienia z silnym podmuchem wiatru. Należy pilnować, by nasze wstęgowce zawsze zabezpieczone były przed podmuchami i zawsze trzeba je transportować w pudełkach. Każdy mikrofon Royer wyposażony jest w pluszową "skarpetę", w której za każdym razem należy umieścić mikrofon, gdy go przenosimy lub zostawiamy nieużywany na na statywie.
Przechowywanie mikrofonów wstęgowych
Większość wstęgowców wymaga przechowywania w pozycji pionowej, by uniknąć deformacji wstęgi. Jednak opatentowana przez Royera metoda fałdowania wstęgi pozwala na przechowywanie mikrofonów również w pozycji poziomej. Można trzymać Royera na boku przez całe lata i nic złego mu się nie stanie. Trzeba tylko pamiętać o tym, by mikrofon znajdował się w pluszowej "skarpecie" oraz w pudełku.
Fot. 4 - Mikrofon wstęgowy R-10 sprawdzający się doskonale podczas koncertów
Podsumowanie
Oto krótkie podsumowanie, które przypomni, dlaczego mikrofony wstęgowe są tak wyjątkowe:
Cechy wstęgowców:
- Ekstremalnie mała masa umożliwia najswobodniejszy ruch wstęgi
- Najprawdziwsza charakterystyka ósemkowa wśród wszystkich rodzajów mikrofonów. Absolutny punkt zerowania
- Znakomita charakterystyka poza osią
- Zwarty, wyraźny dół z dużym, przydatnym w praktyce efektem zbliżeniowym
- Gładkie, szczegółowe i naturalnie brzmiące górne pasmo
- Maksymalna szczegółowość środkowego pasma
- Poddają się equalizacji lepiej, niż inne mikrofony
- Miksowanie śladów nagranych wstęgowcami to prawdziwa przyjemność
To, czego mikrofony wstęgowe nie robią, jest równie ważne:
- Nigdy nie brzmią chropowato, cienko i nierówno
- Nie przesterowują się łatwo
- Nie mają niedoboru środkowego pasma
- Najmniej podatne na "dzwonienie"
- Nie przerysowują nienaturalnie transjentów